sobota, 21 grudnia 2013

Christmas Wedding


via. pinterest

Chociaż zdecydowaliśmy się na sierpniowy ślub, nie pogardziłabym również takim zimowym, puchatym od śniegu i pachnącym choinką, gdzieś między Bożym Narodzeniem, a Sylwestrem. O tej porze zdecydowałabym się nawet na zestawienie czerwieni z bielą!



Follow us on Facebook
Follow my blog with Bloglovin

czwartek, 19 grudnia 2013

DIY / Gwiazda z papieru



W tym roku ubieramy z M. naszą pierwszą wspólną choinkę, co sprawiło, że nadzwyczaj dużo czasu poświęciłam ostatnio na obmyślanie i wykonywanie dekoracji świątecznych. Czasu wyrwanego spośród prac szkolnych, dlatego wybaczcie mi za skromną dokumentację procesu twórczego - zupełnie zapomniałam, że powinnam robić zdjęcia... Widać jaka ze mnie blogerka ;)

Zwykle mam problem ze wszystkim, co wymaga użycia papieru w połączeniu z precyzją. Są materiały, które po prostu doprowadzają mnie do szaleństwa. Tutaj zostałam jednak mile zaskoczona - gwiazdy robi się błyskawicznie i niewiele złego może się wydarzyć w trakcie. A efekt, moim zdaniem, jest całkiem zadowalający.

Jeśli i Wam przypadły do gustu papierowe gwiazdy, podaję przepis:
Potrzebujemy dwóch kwadratowych arkuszy papieru (wymiary i kolor według potrzeb), które zaginamy tak, aby powstał układ linii zaprezentowany na pierwszym rysunku. Następnie nanosimy linie pomocnicze - zaznaczone czerwonym kolorem (drugi rysunek). Powstały kształt wycinamy, nacinając go również w miejscach, w których czerwona linia przecina różowe pola (trzeci rysunek). Teraz musimy zagiąć każdą z oznaczonych na różowo płaszczyzn do wewnątrz i skleić z sąsiadem ;) Ja robiłam to taśmą klejącą. Kiedy obie nasze gwiazdy są gotowe - sklejamy je. Najlepiej użyć do tego celu kleju "Magic" lub każdego innego kleju introligatorskiego (winylowego). Tym samym klejem możemy na sam koniec pokryć całą gwiazdę - kiedy wyschnie, stanie się przeźroczysty, ale doskonale wzmocni ścianki gwiazdy i nada jej powierzchni ładnego połysku.



Follow us on Facebook
Follow my blog with Bloglovin

poniedziałek, 25 listopada 2013

I don't want to be a Bridezilla!


via, pinterest

Bridezilla to funkcjonujące w USA określenie Panny Młodej, która traci zdrowy rozsądek, przeobrażając się na ten jeden dzień w zionącą ogniem, osnutą białym tiulem i koronkami bezę. Dla mnie jest to również wyznacznik granicy, której nie chciałabym przekroczyć. Bo czy to, że można, musi oznaczać, że trzeba?

A Wy, w jakiej sukience chciałybyście
stanąć na ślubnym kobiercu?



Follow us on Facebook
Follow my blog with Bloglovin

czwartek, 31 października 2013

Biały



Przedstawiam pierwszy z cyklu postów o kolorach. Będzie to cykl czysto praktyczny - taki, z którego każda z nas chętnie (mam nadzieję) skorzysta, kiedy przyjdzie czas na wybieranie kwiecia. O rzetelność zawartych tu informacji dbam buszując w katalogach mojego M., przyszłego projektanta ogrodów, którego jeszcze kiedyś ładnie poproszę, żeby nam pokazał co nieco ze składania bukietów. A potem poradzimy sobie same ;)

Z własnych doświadczeń mogę tutaj jeszcze dodać, że goździki to chyba najwdzięczniejsze kwiaty, jakie wyrastają z ziemskiej gleby - są urocze, tanie, występują w każdym chyba kolorze, a do tego wytrzymają cały ślub, wesele i jeszcze miesiąc miodowy. Polecam, bo lubię i mam sentyment ogromny. A może Wy macie jakieś dane co do innych wymienionych tutaj kwiatów?



Follow us on Facebook
Follow my blog with Bloglovin

poniedziałek, 21 października 2013

Wood&leaves


via. pinterest

Przyznajmy to: ze świeczką szukać u nas domu weselnego, proponującego w ramach dekoracji coś innego, niż kiście soczystych balonów, serca trzymane przez dwa wyleniałe gołąbki i bukiety czerwonych róż, spowite w bosko szeleszczący celofan. Nie zrozumcie mnie źle - nie ma nic złego ani w balonach, ani w gołąbkach, ani tym bardziej różach, nawet czerwonych. Jednak każda z nas jest wyjątkowa i każda chce, aby ten wywracający życie do góry nogami dzień, był jedyny w swoim rodzaju. Powinnyśmy się zatem godzić na utarte przepisy dekoratorskie?

Ciemna strona pięknych girland i licznych bukietów - koszty. Plusem naturalnego stylu jest jednak to, że nie ma potrzeby zamawiać poszczególnych bukietów w kwiaciarni, wystarczy kilka wiader ciętych kwiatów. Większość dekoracji można też zrobić samemu - zwłaszcza, że kluczem do sukcesu w tej sytuacji jest prostota. Właściwie, jeśli już zdecydujemy się wykonywać dekoracje samodzielnie, to mamy we władzy nie tylko wygląd sali, ale też koszty, jakie na ten cel przeznaczamy.

Co o tym myślicie? W jakim klimacie chciałybyście spędzić Wasz Dzień? Czy chciałybyście, abyśmy umieszczały na tym blogu wskazówki, co do tworzenia dekoracji, czy składania bukietów?



Follow us on Facebook
Follow my blog with Bloglovin

sobota, 19 października 2013

CAKE TOPPERS by MelaboWed



SHOP HERE


MelaboWed cake toppers

Na razie ze ślubami łączy mnie jedynie to, że kiedyś mogłabym je organizować. Dla innych. Uwielbiam temat białych sukienek i pięknie przystrojonych sal do momentu, kiedy nie dotyczy mnie bezpośrednio. Po prostu na razie mi się nie spieszy.
Jednak pojawię się tutaj niekiedy gościnnie, ponieważ, jak pisałam wcześniej - nie miałabym nic przeciwko, żeby kiedyś zająć się organizacją przyjęć profesjonalnie. Taki plan B.
Moje dzisiejsze znalezisko pokazuję wam nie chętnie, ponieważ wolałabym utrzymać to jako niespodziankę dla Oli i obserwować jej ucieszona minę nieco bliżej wesela. Jednak wtedy prowadzenie tego bloga za bardzo nie miałoby sensu. Jesteśmy tu, żeby się z wami dzielić wszystkim co wiemy.
Przypadkiem natknęłam się na te cuda przeglądając ceramiczne wyroby na ETSY. Wtedy dopiero doszło do mnie jaki to genialny i zabawny pomysł! Nie oszukujmy się, większość figurek na torby wygląda bardzo kiczowato lub po prostu NIE wygląda. A tutaj takie cuda! Baza zawsze zostaje ta sama, a głowy możecie wybierać spośród wielu propozycji autorki. Są wiewiórki, lisy, sarenki, kozy, koty, konie, a nawet roboty!
Ceny figurek wahają się między 20-40 funtami, wysyłka do Polski kosztować pewnie będzie około 10-20 funtów (ponieważ pracownia mieści się w stanach).
Figurki możecie zamówić TU.

A jakie zwierze idealnie odzwierciedliłoby waszą parę? ;)



gościnnie,


Follow us on Facebook
Follow my blog with Bloglovin