via, pinterest
Bridezilla to funkcjonujące w USA określenie Panny Młodej, która traci zdrowy rozsądek, przeobrażając się na ten jeden dzień w zionącą ogniem, osnutą białym tiulem i koronkami bezę. Dla mnie jest to również wyznacznik granicy, której nie chciałabym przekroczyć. Bo czy to, że można, musi oznaczać, że trzeba?
A Wy, w jakiej sukience chciałybyście
stanąć na ślubnym kobiercu?
Follow us on Facebook
Follow my blog with Bloglovin
Super zdjęcia ślubne http://www.slubnyszyk.pl/
OdpowiedzUsuń